Wieczór w klubie

Jeszcze jedna para młodych Polaków zawitała w “Kameleonie”. Na moje szczęście dopiero po zjedzonej u nas kolacji dowiedzieliśmy się, że są restauratorami i prowadzą (mimo młodego wieku) dobry lokal w Gdańsku. Zamówione dania bardzo im smakowały i wczoraj wieczorem wrócili do nas. Razem wybraliśmy...

Ogród - prawie botaniczny

Nasz ogród zaanektowany w przestrzeni miejskiej (coś w rodzaju nieużywanego chodnika), cieszy nasze oczy zielenią zasłaniającą warsztat samochodowy. A na początku naprawdę było brzydko! Były śmietnik i gruzowisko okazały się trudnym podłożem dla roślin. Ale jakoś sobie radzą i chociaż z wysiłkiem, ...

Brak tematów

Nastały gorące dni. Prawie nie opuszczamy domu, bo tu najchłodniej pod wiatrakami i ze szklanką w dłoni. Wobec powyższego pojawił się okres "beztematowy". Bo o czym tu pisać, skoro nic się nie dzieje nowego. Kilku stałych klientów zabawia nas swoimi życiorysami, które już znamy, ale niestety, musim...

Zakupy na rynku

Zakupy na rynku czasami są zabawne, a czasami męczące. Wiadomo, że „białas” na niczym się nie zna i można mu wcisnąć np. wczorajszą sałatę. Ale nie ze mną te numery! Nasza pani od warzyw już mnie zna i wyciąga „te lepsze” spod sterty wczorajszych. Na koniec załączam zdjęcie Brytyjczyka, tutejszeg...

Nowy tydzień, stare tematy

Ten poniedziałek zapowiadany jest jako "Blue Monday" - czyli wyjątkowo depresyjny początek tygodnia.  Nam  on krzywdy nie zrobi, bo i tak mało klientów do nas zagląda. Nadzieja w tym, że ci z depresją będą zamawiać więcej drinków!! Humory nam dopisują, bo to ostatni tydzień naszej codziennej pracy...

Smutny weekend

Po deszczu minionej nocy wydawało się, że w porze suchej nie powinno w ciągu dnia padać. Nasz Kampot też postanowił zapłakać i po południu lunęło całkiem solidnie. Na dwie godziny miasto wyludniło się, a my „siedzimy” w internecie i przeżywamy wydarzenia w kraju. Jako rozrywkę potraktowałem przy...