Ważne sprawy w dobrym tempie

Zacznę od bardzo ważnej dla naszego funkcjonowania w Kambodży sprawy: Musimy mieć licencję na prowadzenie działalności gospodarczej, zwanej tutaj „business card”. Po raz kolejny przekonujemy się o tym, że nasz Lim jest nie do zastąpienia. Wprawdzie po raz pierwszy pomaga załatwiać tego typu dokume...

Wielka nowina

Mr. Lim nie pojawił się o zwykłej porze, czyli o 9-tej rano. Zastanawiające było, że nie zadzwonił. Może świętuje niedzielę, pomyśleliśmy. Chociaż wydało się to mało prawdopodobne. O 10.30 zajechał z piskiem opon swojego tuk-tuka. I co się okazało? O godzinie 9 rano jego żona urodziła syna!! Ból...

Konkurs trwa...

Dzisiaj miał być dzień przerwy na blogu, aby dać Wam odpocząć od nadmiaru informacji (ha, ha). Ale się nie udało, bo wydarzenia następują dość szybko. Może nie są one wagi państwowej, ale dla nas mają znaczenie, bo przybliżają nas do celu. A dzień po dnu mija błyskawicznie, a żadnego nie możemy st...

Nasz nowy środek transportu

Pamiętacie dr. Rysia, który spędził w Kambodży rok, a w Takeo, na trzymiesięcznym wolontariacie ujeżdżał rumaka podobnego do tych, którymi porusza się połowa ludności tego kraju? Osierocił swój ukochany pojazd wyjeżdżając do Polski, a nas poprosił o opiekę nad nim podczas jego nieobecności. Obawia...

W poszukiwaniu mebli

Dziś podpisałem kontrakt na wywóz śmieci.  Dla porównania z Polską: Tu 5 USD miesięcznie od gospodarstwa domowego, potem gdy będzie już działać bar – 15 USD. Przy opłacie za rok z góry – jeden miesiąc gratis. Jak wypada porównanie? Jak codzień nieoceniony Mr Lim zawozi nas na zachodnią stronę rze...

Uspokajamy...

Śpieszę uspokoić wszystkich zainteresowanych losem Kamela: Wyprowadził się od nas i prawdopodobnie urzęduje w domu obok, który jest niezamieszkały.  Pojawił się na dachu tego domu i przyglądał się pracującemu na balkonie Adkowi. Dziś w nocy wrócił do domu w poszukiwaniu jedzenia. Ucieka przed nam...

Na rynku

Dzień jak codzień. Pracowity. Zakupy na rynku, czyli najpierw rozpoznanie "terenu". Bez Mr Lim'a wszystko zajęłoby mnóstwo czasu. Zdobywamy wiedzę, gdzie są najlepsze warzywa itd. Przy okazji zajrzeliśmy na stanowiska z materiałami, bo trzeba zaprojektować obrusy. Przypadkowo dowiedzieliśmy się, ...

Kiepska wiadomość

Z ostatniej chwili: Kamel wybrał wolność! Miłość do rodziny krwi okazała się silniejsza niż związek z rodziną adopcyjną. Po burzliwej nocy pełnej biegania, miałczenia, kwilenia i skakania po kratach okiennych, trafił do łazienki na drugim piętrze i jakoś udało mu się wskoczyć na parapet i wydostać...