„-Tygrysy wszystko lubią – odpowiedział Tygrys radośnie. - Dobrze, więc jeśli lubią spać na podłodze, to ja sobie wrócę do łóżeczka. – rzekł Puchatek.” - Kubuś Puchatek
„…bo jeśli ktoś rozgląda się dookoła i zobaczy nagle Groźnego Słonia, (…), to może czasami zapomnieć o tym, co miał do powiedzenia.” - Kubuś Puchatek
„Przeszłość, jeśli jej nie zapomnisz, stanie się drogowskazem w przyszłości.”
Obawiamy się, że zaczniemy Was zanudzać, bo skończyły się emocje związane z tworzeniem nowego miejsca do funkcjonowania w odmiennej rzeczywistości.
Ten etap mamy za sobą.
Teraz uczymy się rutynowych czynności: od 8:30 rano do… ostatniego gościa. O ile taki się pojawi.
Czyli po tym gościu wprowadz...
Chcemy wszystkim serdecznie podziękować za wspieranie nas w naszych kambodżańskich działaniach.
Dziękujemy za komentarze na blogu, za przysłane mejle, za rozmowy na Skype i wszelkich platformach społecznościowych, z wielu miejsc w kraju i na świecie.
Te kontakty oraz świadomość Waszej życzliwości ...
Dzień otwarcia zaliczony bez większych kłopotów.
Program zrealizowany.
Goście chwalili wystrój i atmosferę. Chętnie konsumowali darmowe piwo, pyszne pieczone mini kanapki z warzywami oraz ciasto makowe.
Wnioski wyciągnięte.
Plany kulinarne i drinkowe będą weryfikowane na bieżąco.
Frekwencja mał...
Poloneza czas zacząć…
Dla Was specjalnie zaaranżowaliśmy nasz bar w wersji ostatecznej, na dzień przed otwarciem.
Macie sporo do oglądania - pewnie Wam się znudzi. Ale idźcie do końca, bo wraz z nastaniem zmroku, robi się ciekawiej.
Padamy na tzw. twarz. A do tego, przy otwartych drzwiach musimy ...
Wczoraj był trudny, stresujący dzień.
Czekaliśmy na pojawienie się u nas firm, które są kluczowe dla funkcjonowania biznesów takich jak nasz: Coca-Cola i Cambodia Beer Company.
Bez tych dwóch firm żadna knajpa nie będzie miała klientów. Smutne, ale prawdziwe. Klient decyduje o tym, co się sprzedaj...
Koniec zabawy – trzeba zabrać się do roboty, aby nie było WIELKIEJ WPADKI.
Dziś ostatnie „manewry” z meblami i przechodzimy do następnego etapu: praca nad logistyką w kuchni i w barze.
Czyli ile czego i kiedy kupować; jak to wszystko przewidzieć i nie zmarnować dobrego jedzenia!
Nie wszystko możn...
Sobota wieczór. Ostatni weekend wolności – bez pracy w „Kameleonie. Tej z klientami, naturalnie…
Postanawiamy wyjść na kolację.
Wybieramy lokal naszego znajomego Khmera – „Park Inn” (bar i guesthouse). Na imię ma Sopheap (czyt.: Sopiip).
Miło nam, że wiele osób nas pamięta, rozpoznaje, a nawet „u...
Czas nas goni i trzeba było podjąć ostateczną decyzję w sprawie menu.
We wstępie naszego menu, po przywitaniu, piszemy:
Naszym głównym celem jest serwowanie dobrych przekąsek ze świeżych produktów z lokalnego rynku i importowanych produktów mleczarskich, które pozwalają nam zaoferować to, co nazyw...