Zabawa z bambusem

W oczekiwaniu na decyzję urzędu celnego w stolicy, usiłujemy znaleźć sobie zajęcie absorbujące nasze myśli, a jednocześnie posuwające przygotowania do przodu. Dzisiaj zajmowaliśmy się bambusami… Czy to zabrzmiało dwuznacznie? Na głównej ulicy Kampot jest skład materiałów z bambusa, a ściślej z pę...

Święto państwowe

Dziś poniedziałek 24 września, święto państwowe. Urzędy i banki zamknięte. Poza tym życie toczy się normalnie. Jest to Dzień Konstytucji i Koronacji. Trochę historii najnowszej Kambodży: „W dniu 21 września 1993 roku została ogłoszona w Kambodży nowa konstytucja, a trzy dni później, 24 września, ...

Prawie lew

Nasz „lew” jada na ładnej zastawie, ale nie wiemy, czy to docenia. Nadal ucieka przed nami i tylko miałczeniem domaga się pełnej miski. Mieszka „na zewnątrz”, co nas cieszy, bo nie rozrabia w nocy w domu. Swojej sprawy też załatwia po sąsiedzku. Trochę nas martwi swoim wyglądem, bo chyba już pier...

Apartament dla gości

Tak oto nadeszła kolejna sobota, a naszego kontenera jak nie ma, tak nie ma. To znaczy jest. Ale w Sihanoukville w porcie. I czeka. Czeka na załatwienie formalności. Urząd celny w Phnom Penh nie spieszy się z wydaniem „wyroku”. A bez tego ani kroku dalej. Do końca dnia roboczego w piątek nie przy...

Konkurs rozstrzygnięty!

Jeszcze chwila i wszystko będzie jasne i kolorowe! Najpierw o naszym ogrodzie, który smętnie wygląda na byłym gruzowisku. Cudze koty i bezpańskie psy mają tu swój plac zabaw. No i zostawiają to, co niezbyt służy roślinom! A biedne roślinki robią, co mogą i nawet zaczynają kwitnąć. Już sami nie w...

Tym razem wyjazd do Sihanoukville

W poszukiwaniu najkorzystniejszej wersji „wydobycia” kontenera z portu musieliśmy pojechać do Sihanoukville. Nie była to miła wycieczka. 100 km pokonaliśmy w 2,5 godziny po bardzo, ale to bardzo wyboistej i dziurawej drodze. Przed nadchodzącym sezonem, po zakończeniu się pory deszczowej, pewnie zac...

Jednodniowa wizyta w Phnom Penh

Zanim podam przyczynę wyjazdu do stolicy, muszę opisać samą podróż w obie strony. O 08:30 firma trasportowa GIANT IBIS* zawiozła mnie swoim luksusowym małym autokarem do Phnom Penh.            Z Kampot to "tylko" 150 km. Droga zajęła 4 godziny! Sam autokar bardzo wygodny, z dużą przstrzenią na nog...

Sobota wieczorem w Kampot

Sobota. W ciągu dnia trochę mniejszy ruch niż zwykle, ale tu i tak nie istnieją weekendy w naszym pojęciu. Nie ma zakazów… Jutro też będziemy robić zakupy na rynku. Po zakończeniu prac w łazienkach (niedługo opublikujemy zdjęcia), zrobiliśmy sobie wolne, tzn. odpoczynek na leżakach, przedłużoną k...