W drodze nad ocean

Dziś przejazd z Takeo, nad ocean, do Kep. Robię krótką przerwę we wpisach na blogu, aby nie powtarzać tego, co już tu opisane i można znaleźć wyszukując odpowiednie nazwy…  

Angkor Borei - wizyta w szkole

Tym razem naszym celem była wizyta w szkole w Angkor Borei, o której i o którym pisałem już poprzednio. Po zwiedzeniu kilku zabytków z okresu sprzed imperium Angkoru, złożyliśmy krótką wizytę w szkole, w której maluchy uczą się angielskiego. Nauczyciele (1 Khmer i 2 Norweżki – wolontariuszki) dost...

Żegnamy Mondulkiri

Po znakomitym lunchu przygotowanym przez kobietę plemienia Bunong (wszyscy organizatorzy i wykonawcy wycieczki trekingowej są rdzennymi mieszkańcami Mondulkiri), nikt nie miał ochoty na kolacje inna niż ta na zdjęciach. Było to wspaniałe ukoronowanie pobytu w tej pięknej prowincji. Jutro jedziemy ...

Nagroda za wysiłek trekkingowy

Obie podgrupy spotkały się nad rzeką, w pobliżu wodospadu, dokąd przyprowadza się słonie do kąpieli. Spotkanie z tymi zwierzętami w ich naturalnym środowisku jest nagrodą za wysiłek (bezsprzeczny) podjęty w czasie dwudniowego trekkingu przez dżunglę.

W górach Mondulkiri

Wyruszyliśmy w góry… Do Senmonorom, stolicy prowincji Mondulkiri mieliśmy ponad 400 km, co oznaczało 7 – 8 godzin jazdy. Co to dla nas! Zakwaterowanie mamy w bungalowach „Indigenous People’s Lodge”, co tłumaczy się „Chaty rdzennych ludzi”. Dzięki temu uczestniczymy w programie wspierania lokalnyc...

Leczenie w Phnom Penh

Phnom Penh przywitało nas gorącem. Stolica rozwija się wspaniale i już dawno przestała być miastem prowincjonalnym, jakim wydawała się nam w czasie pierwszej podróży do Kambodży w 2013. 300 miliardów USD zainwestowanych przez Chiny widać tu na każdym kroku. Począwszy od znakomitych nawierzchni uli...

Angkor Wat ponownie

Przygody ciąg dlaszy: Grupa siedmioosobowa przyleciała do Siem Reap i wpadła w moje objęcia. Czas sie nimi zacjąć. Tradycyjnie na początek Angkor Wat. Dzień bardzo gorący.

Dzień w Phnom Penh

Wolny dzień w Phnom Penh spędzam na robieniu zakupów, ale nie na swoje potrzeby, a jedynie realizuję zamówienia. O sobie jeszcze będę miał czas pomyśleć później. Niestrudzony Mr Vanna wozi mnie po mieście w poszukiwaniu hinduskiego pudełka/podstawki do przechowywania i palenia trociczek z drzewa sa...