Rozstanie z Grupą i Kambodżą

Jak mówią słowa piosenki: „I tak się trudno rozstać….” Niestety przyszedł ten moment, kiedy nasze drogi rozeszły się. Na nas już czas wracać do domu via Bangkok, a Grupa jeszcze przez kilka dni cieszyć się będzie pobytem nad oceanem pod niezastąpionym przewodnictwem Pawła. Opuszczamy Kambodżę boga...

Kep - kurort z epoki kolonializmu

Jesteśmy nad oceanem, a ściślej nad zatoką Tajlandzką. Oglądamy miasto i okolice, które niegdyś były perłą tego wybrzeża. Wydarzenia rewolucji Czerwonych Khmerów nie oszczędziły tego miejsca, chociaż nie w sposób, który uważa się za powód tego dramatu! Najciekawszym miejscem jest olbrzymi targ kra...

Phnom Bayong i mnisi

Dziś celem jest Phnom Bayong: Cytat: "Oddalone około 40 km od głównego miasta prowincji Takeo, położone są dwie grupy ruin sięgające okresu przed angkoriańskiego. Znajduje się tam większa grupa, należąca do Bayong Koa i mniejsza w świątyni Ta Nhean. Otoczenie świątyń stanowi zielony bujny las dają...

Św. Mikołaj o nas nie zapomniał

Rano 06.grudnia, przy śniadaniu, nieoczekiwanie zawitał do nas św. Mikołaj. Wierszykami, biciem rózgą i wręczaniem prezentów zaskoczyliśmy publiczność – Khmerów i Amerykanów – gości hotelowych.    

Kampot - prowincja z pieprzem

Różnego typu niespodzianki muszą wystąpić, gdy podróżuje się minibusem, a pogoda jest nietypowa dla danej pory roku… W drodze do Kep postanowiliśmy nie zlekceważyć prowincji Kampot i zjechaliśmy z głównej drogi, aby szybciej dotrzeć do pięknej farmy pieprzu. Przedłużająca się pora deszczowa spowod...

Takéo - kolebka khmerskiej państwowości

Osiem godzin zajęła nam podróż minibsem z Mondulkiri do Takéo.  Główne drogi w Kambodży są zupełnie przyzwoite, ale niestety zatłoczone i nie da się szybko pokonywać odległości. W tym roku pora deszczowa przedłuża się i dlatego dojechaliśmy na miejsce w wielkiej ulewie monsunowej, oczywiści po zmro...

Żegnamy Mondulkiri

Gospodarze naszego lokalnego – "dżunglowego" biura podróży na pożegnanie przygotowali kolację z grillem: mięso (brrr), ryby i jarzyny. Wśród nas połowa to wegetarianie, ale w Kambodży wybór potraw bezmięsnych jest spory. Kłopot mają tylko weganie i niejedzący ryb itp. Dzban wina (a raczej jego zawa...

Powrót do wioski w Mondulkiri

Po nakarmieniu słoni i nakarmieniu siebie, zmęczeni, ale szczęśliwi zaczęliśmy zwijać się do powrotu. Trzeba opuścić dżunglę, która jest przyjazna dla tych, którzy wiedzą jak się w niej zachować i jak korzystać z jej wspaniałych zasobów. My mieliśmy znakomitych przewodników – ludzi dżungli, przeds...